Goa. Plaże rzeczywiście są urocze, ale jest to miejsce na "chill out" a ja wolałbym, żeby się coś działo. Także jutro gdzieś pojadę... Kupiłem lokalne ciuchy -lekkie, bawełniane i przewiewne. W próbach wtapiania się w tło zafarbowałem włosy na czarno, ale nie wygląda to naturalnie.
Mija rok od wzruszenia w drogę. Podróż uczy pokory, wydawało mi się, że po pobycie w Izraelu najtrudniej będzie dostać się do Syrii i Iranu. Tymczasem nie dostałem wizy do Pakistanu, a teraz Indie... Chce dotrzeć do Tajlandii, Malezji, skąd chcę złapać łódkę do Australii. Niestety do Birmy lądem nie wjadę (ani z Indii ani z Bangladeszu) do Chin można wjechać tylko z Nepalu i to z biurem podróży. Pozostaje powietrze albo morze...
Mija rok od wzruszenia w drogę. Podróż uczy pokory, wydawało mi się, że po pobycie w Izraelu najtrudniej będzie dostać się do Syrii i Iranu. Tymczasem nie dostałem wizy do Pakistanu, a teraz Indie... Chce dotrzeć do Tajlandii, Malezji, skąd chcę złapać łódkę do Australii. Niestety do Birmy lądem nie wjadę (ani z Indii ani z Bangladeszu) do Chin można wjechać tylko z Nepalu i to z biurem podróży. Pozostaje powietrze albo morze...
Zartujesz z tymi czarymi wlosami?poprosze fotke jesli nie zartujesz....
ReplyDeletePopieram przedmówczynię! I have to see this! :>
ReplyDeleteO ktos czyta bloga :D Nie zartuje :) fajna zabawa samym soba, wysle fotke jak bede mial dostep do bezpiecznego kompa :)
ReplyDelete