Ostatnie dwa dni poszlajalem sie z gosciem poznanym przez CS/w hostelu. Dobrze na tym wyszedlem (on musial gadac po rosyjsku z kierowcami, bo ja nie umiem), pozwiedzalismy kilka historycznych monastyrow m.in. Noravank i Chor Virap z widokiem na swieta gore Ormian -Ararat lezaca na terytorium Turcji. W nocy jest zimno, wobec deszczu i slabej pogody na wieczor wrocilismy do Yeryvania. Jutro w droge, nie ma co w miescie siedziec, dobrze sie czuje w drodze.
W Yeryvaniu ma swoja siedzibe nasz egzarcha!!!Ale Ci zazdroszcze Armenii!
ReplyDeleteDziekuje :) az trudno uwierzyc ze Ty mieszkajac w Jerozolimie mozesz komus czegos zazdroscic ;)
ReplyDelete