Wbrew zamiarom w Erzurum spędziliśmy cały dzien. Dom, w którym byliśmy, okazał sie być zwykłym muzułmańskim domem, choć zastanawialiśmy sie czy to nie sekta. Musieliśmy patrzeć jak towarzysze modlą się i czytać muzułmańskie książki. Cale szczęście ze istnieje bariera językowa (mój towarzysz jest mniej szczęśliwy, bo szwargota co nieco po rosyjsku, a są wśród nich Rosjanie).
No comments:
Post a Comment