trasa

trasa

Thursday, July 19, 2012

19 lipca 2012

Wciaz Bandung, dzis przydarzylo mi sie "feux pas" kiedy chcialem odebrac poczestunek lewa reka. Zawsze prawa!  Kronikarz zapomnial chyba nadmienic, ze przekroczyl rownik, od dwoch tygodni juz jestem na poludniowej polkuli. Bandung, miasto w miare ciekawe, slynne z wzgledu na swoja kuchnie przede wszystkim, ja sie tu zasiedzialem przez nader serdeczna goscine jaka otrzymalem. Znajomi podrozni sa daleko z przodu... udalo sie wczoraj przedluzyc wize, zatem musze sie ewakuowac stad do 26 sierpnia (albo Australia, albo Timor).
Podtrzymuje sie moj zachwyt nad Indonezja. Ludzie bardzo bardzo goscinni, usmiechaja sie pozdrawiaja, robia zdjecia. Jawa jest dosyc zatloczona (40% ludnosci Indonezji tu mieszka -4 najludniejszy kraj swiata), korki... dominuje religja muzulmanska, ale jest wiele miejsc gdzie przewaza Chrzescijanstwo (wyspy na wschod od Bali), czy Hinduizm (Bali), kraj jest roznorodny. Ucze sie jezyka -czasem irytuje mnie jak ludzie zagaduja mnie zamiast w "bahasa Indonesia" w lokalnych narzeczach(nic nie rozumiem), ale po indonezyjsku idzie mi calkiem niezle.

2 comments:

  1. Wow! to powodzenia z językiem :) jest może podobny do jakiegoś innego?
    ekstra że ludzie są życzliwi, to bardzo ważne. Ciekawe z czym to jest związane, od czego zależy że w niektórych miejscach tak jest a w innych nie... ciekawe czy można by to powiązać z religią? Pozdrawiamy!

    ReplyDelete
  2. Goscinnosc mozna powiazac z Islamem, choc roznie to bywa. Turystyka czesto psuje ludzi, ktorzy potrafia zrobic sie bardzo chciwi, wyciagac rece po pieniadze.
    Co do jezyka... tak indonezyjski jest podobny do malajskiego :) Nauka jezyka duzo ulatwiai sprawia duza radosc, w jakims tam stopniu jest to klucz to poznania danego kraju w wydaniu "nieturystycznym"

    ReplyDelete