trasa

trasa

Monday, June 11, 2012

11 czerwca 2012

Johor Bahru, jestem od dwoch dni na poludniowym krancu polwyspu malezyjskiego, miasto sasiadujace z Singapurem. Na wyspie Langkawi zdecydowana wiekszosc lodek "zimuje" wszyscy radzili mi przyjazd tu, to jestem. Po drodze zahaczylem jeszcze o Kuala Lumpur, gdzie mam znajomych i spotkalem tam Michala z Polski-przejechal cala trase stopem i tez szuka lodki. Pare dni temu w odpowiedzi na mojego ogloszenie w jednej z marin odpisal mi z kolei Maciej, ktory dokonal tego samego i juz nawet byl na lodce, ktora miala plynac do Australii, z wzgledu na odmiennosci charakteru zdecydowal sie jednak ja porzucic i znow szuka lodki. Zatem robi sie tlok :) Wyglada na to, ze narodowym sportem Polakow jest autostop do polwyspu malezyjskiego, a stad proby lodkostopu (slyszalem, ze nie wszystkim sie udaje). Jesli dodac do tego relacje mojej gospodyni tutaj z CS, ktora miala kilkunastu gosci z Polski, prawie wszyscy przyjechali autostopem (taki nasz "trademark"). Na co czekacie? ;P
Wczoraj pierwszy dzien w marinie, jest ich tu troche, ale tez jak widac jest konkurencja :) Sukces wydaje sie kwestia szczescia i czasu...

Podobno czytajac mojego bloga mozna odniesc wrazenie, ze dokucza mi samotnosc. Podrozujac czasem brakowalo mi towarzystwa, jednak jak juz byl jakis towarzysz podrozy, to dosc szybko brakowalo mi samotnosci. Takze zaakceptowalem juz fakt, ze bede podrozowal sam, oswoilem sie z roznymi "stanami" ducha, dla rownowagi troche wiecej sie modlac. I jesli cos mnie meczy w autostopie, to to, ze nie lubie czekania, oraz czasem za duzo jest tych plytkich powierzchownych spotkan, obciazonych jeszcze bariera jezykowa.

1 comment:

  1. Intrygująco i dyplomatycznie brzmi: "odmienności charakteru" ;)))

    ReplyDelete