trasa

trasa

Tuesday, February 7, 2012

6 Lutego 2012

Po zwiedzeniu Esfahan i Yazd, znów Teheran, znów solo. Na towarzystwo nie narzekam, ale swobodniej sie czuje sam (i autostop lepiej działa). W Teheranie po dzisiejszych bojach w ambasadzie będę czekać na wizę do Indii, wiza irańską tez sie kończy... Zwykła turystyka, zero akcji, gdyby sie jakaś wojna zaczeła byłoby ciekawiej, ale na to przyjdzie raczej poczekać. Gdyby nie te sprawy wizowe nie byłoby żadnych emocji.

2 comments:

  1. Panie Filipie, życzę "zwykłej turystyki, zera akcji, żeby się tylko żadna wojna nie zaczęła". Już niedługo będzie ciekawiej.Dziś skończyłam 66 lat i nigdy na takie przygody nie miałam odwagi. Życzę dobrego Anioła Stróża.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Bardzo dziekuje, wszystkiego najlepszego z okazji urodzin :) Przepraszam za spoznienie, ale blogger byl zablokowany w Iranie i posty wrzucal moj brat. Aniol Stroz dobrze sie sprawuje, prawde mowiac teraz mam juz nadzieje zbytnio go nie eksploatowac :)

      Delete