Moj gospodarz sie mylił i ambasada Indii była wczoraj otwarta, nie udało sie jednak nic załatwić. Nastraszono mnie tylko ile to procedury trwają (a wiza irańska jest tylko 15dniowa i choć mogę ja prawdopodobnie łatwo przedłużyć, to Teheran jest malo atrakcyjny i nie chce tu siedzieć za długo). Dziś i jutro ambasady maja weekend, wiec odpoczywam. Nastrój ostatnio slaby poprawia sie, jest wreszcie trochę wygody i stabilności. Wada podróżowania jest to, ze człowiek jest głownie obserwatorem i tylko przygląda się sie życiu, kulturze itd. a ja juz bym chciał wziąć sie za cos konkretnego.
No comments:
Post a Comment