Plany zmieniaja sie jak w kalejdoskopie, nawet nie bede wymianial wszystkich rozwazanych opcji. W ogole boje sie cokolwiek powiedziec o przyszlosci, tyle sie ulozylo inaczej niz ja zaplanowalem. Trudno nie widziec w tym interwencji Opatrznosci Bozej. Mam tu mozliwosc(?) zostac na miesiac w Nazarecie, ale wszystko sie okaze jutro rano, czy da sie przedluzyc moja wize bez wyjazdu za granice. Jesli sie nie da, jade do Jordanii
Obserwujemy z coraz większym niepokojem że zostaniesz tam na stałe!! ;)
ReplyDeleteNie byloby tak zle chyba, mielibyscie mete w Ziemi Swietej... moze kiedys bedzie ;)
ReplyDelete