Wczoraj rano msza za Ojczyznę i dziękczynna za JPII, wieczorem polskie spotkanie, dużo było śpiewania :) Dziś popołudniu wybrałem sie nad Morze Martwe, ale dotarłem jedynie do płatnej plaży (45 szekli -ok. 40 zl, co za zdzierstwo). Zabrakło mi jedynie 40 km do Ein Gedi, gdzie są darmowe plaże, ale utknąłem w miejscu i po prawie 2 godzinach czekania zawróciłem (stopem oczywiście) do miasta.
Myślę pomału o przyszłości. Po Ziemi Swietej powrót do Jordanii, ale jak sie dostać do Iranu? Irak albo Syria...?
No comments:
Post a Comment