trasa

trasa

Thursday, May 5, 2011

2 maja 2011r.

Ostatnio rozmawiałem z Jamesem zwanym tutaj Jezusem. Wszyscy myślą, że jest on uosobieniem "syndromu jerozolimskiego". Gość od 19 lat realizuje wezwanie ewangelii do życia z dnia na dzień nie troszcząc się o jutro. Bez bagażu, tylko liturgia godzin, szczotka do zębów i derka. Inspiruje mnie to do poddania sie biegowi wydarzeń i dostosowaniu podróży do potrze serca i okoliczności. Mp3 z arabskim sie zepsuła, telefon też, trudno, widać za dużo było tej elektroniki. Dobrze ze aparat działa.
Pracuje w hostelu tylko 3 godziny dziennie (9-12), wiec mam sporo czasu na zwiedzanie itd. popołudniami (rano chodzę zwykle do Bazyliki Grobu Pańskiego albo do Franciszkanów na msze). Dziś popołudniu odwiedziłem Betlejem, które z zasadzie leżałoby w obrębie miasta, gdyby nie mur odgradzający strefę palestyńską. Widziałem Kościół Narodzenia Pańskiego, obóz uchodźców Aida i (przypadkiem) ośrodek alternatywnej informacji, gdzie dowiedzialem sie podstaw o konflikcie izraelsko-palestynskim.

No comments:

Post a Comment