Udalo sie dotrzec do Kalkuty po prawie 6 dniach podrozy. Prawie cala droge odbylem stopem, zdarzylo sie ze "localsi" nim sie zorientowalem zrzucili sie na bilet dla mnie i nie mialem jak sie wykrecic. Poza jednym wszystkie noclegi "na dziko". Czasem jak czlowiek ugrzazl w jakiejs wsi, tu trudno bylo znalezc odosobnione miejsce do spania. Jeszcze ta saczaca sie z jakichs swiatyn hinduska muzyka meczyla mnie przez 2 ostatnie noce. Raz nocowalem w sierocincu, mimo iz staram sie byc oszczedny uderzylo mnie do jak wielu zbytkow, wygod jestem przywykly ktorych inni nie maja.
Wobec trudnosci logistycznych z wydostaniem sie Indii (brak przejscia ladowego z Chinami, do Myanmyar cudzoziemcy tez nie moga wjezdzac ladem, brak perspektyw na "lodkostopa") zdecydowalem sie (ostatni raz mysle)poleciec samolotem - 11 kwietnia z Kalkuty do Bangkoku. Ostatni tydzien(i Wielkanoc) w Indiach spedze wiec w Kalkucie, podejmujac zapewne wolontariat u Siostr "Misjonarek Milosierdzia".
Twoje Święta zdecydowanie odbiegają od normy ;) Ale z Siostrami pewnie będzie w miarę możliwości rodzinny klimat. A my mamy na Wielkanoc gości z Tajwanu :) Dla nich z kolei nasze Święta to będzie oryginał i coś innego :)
ReplyDeleteNo to powodzenia i owocnego przeżycia tych Świąt! Już jutro Wielki Czwartek...
PS
W poprzednią sobotę padał u nas śnieg...!
Kolejne moje Swieta odbiegaja od normy :))) Klimat "rodzinny"... jakies 200 Siostr i kilkadziesiat swieckich :) Super. Radosnych Swiat!
ReplyDeleteDużo błogosławieństwa na dalszą drogę. Alleluja!
ReplyDeleteDaj znać jak wylądujesz. Czy w którymś z dotychczasowych miejsc mógłbyś się osiedlić?
ReplyDeleteDziekuje za zyczenia:) i przepraszam za spozniona relacje o ladowaniu.
ReplyDeleteGdzie moglbym sie osiedlic? Ziemia Swieta na pewno, Tbilisi rowniez -ale wtedy musialbym sie nauczyc lokalnego jezyka, byc moze Damaszek -bylem tam jednak dosc krotko i nie wiem czy znalazlbym tam przyjaciol. Nie chcialbym raczej zyc w Iranie ani w Indiach, Turcja to piekny kraj, ale nie bylo tam miejsca gdzie chcialbym zostac "na dluzej". Natomiast pierwsze wrazenia z poludniowo wschodniej Azji jak najbardziej pozytywne.