Klapa. Oparło się o ambasadę w Teheranie no i w końcu trzeba było kupić bilet lotniczy (pojutrze z Shiraz do Bombaju). Okoliczności tak się ułożyły ze nie za bardzo miałem inne wyjście, i siły na to by szukać innej możliwości, trochę żal, ale tez ulga ze się przemieszczę wreszcie naprzód. Dziś w drodze z Chambahar do Kerman, trzeba powiedzieć, ze jak się dużo człowiek przemieszcza można żyć bez pieniędzy, korzystając z gościnności tubylców.
Przynajmniej zaoszczędzisz sobie choroby morskiej ;)
ReplyDelete